Forum www.pionierzy40pp.pl Strona Główna www.pionierzy40pp.pl
Forum Grupy Rekonstrukcji Historycznej "Pionierzy 40 PP DL"
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Groby i mogiły wrześniowych dowódców.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.pionierzy40pp.pl Strona Główna -> Historia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szpicber




Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 19:07, 12 Maj 2011    Temat postu: Groby i mogiły wrześniowych dowódców.

Po moich odwiedzinach na Powązkach wojskowych w poszukiwaniu mogił 40pp natrafiłem (i to nie tylko w kwaterze poległych 1939) na wiele mogił dowódców jednostek W.P. w 1939r. co skłoniło mnie do założenia tego wątku.
Zacznę od niezwykle ciekawej sprawy. Otóż w kwaterze sąsiadującej z wojskową 1939r. znalazłem grób rodziny Rago a na tablicy znajduje się następujący napis " Stefan Rago major kawalerii-Krechowiak kawaler krzyża Virtuti Militari poległ śmiercią żołnierską pod Jaworzyną dn.27-XI-1938r. przeżywszy lat 42" a poniżej u stóp płyty znajduje się mała tabliczka " Major Stefan Rago Zginął w obronie polskości Tatr Jaworzyńskich 27.XI.1938 Zdziarska Przełęcz". Jetem ciekawy czy w ówczesnej prasie owa śmierć mjr.S.Rago była jakoś opisywana i jak do tego doszło. Trzeba pamiętać iż miesiąc wcześniej W.P. wkroczyło na Zaolzie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szpicber dnia Czw 19:32, 12 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szpicber




Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 19:48, 12 Maj 2011    Temat postu:

W tej samej kwaterze co grób opisywany wyżej znajduje się grób rodziny Bołtuciów a na kamieniu nagrobnym widnieje; "Mikołaj Bołtuć generał brygady 1893-1939". Wszyscy ci którzy choć trochę znają historię przebijania się do Warszawy armii "Poznań" i "Pomorze" wiedzą jak potoczyły się losy dow.G.O."Wschód" i jak wyglądała jego żołnierska śmierć na polu bitwy.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szpicber dnia Czw 23:04, 12 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szpicber




Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 15:47, 13 Maj 2011    Temat postu:

Również w tej samej kwaterze co w/w groby znajduje się grób z nastepującą inskrypcją; "Olgierd Suryn Massalski rtm.12 pułku ułanów podolskich poległ w obr.ojczyzny pod Mińskiem Mazowieckim dn.13 września 1939r. przeżywszy lat 36. Cześć jego pamięci. Ukochanemu bratu siostry". Tuż obok znajduje się grób rodziny Podhorskich i na tablicy nagrobnej w górnej części znajduje się napis; " Włodzimierz Podhorski płk. inż. dowódca 17 pułku ułanów wielkopolskich 22.II.1884 - 31.VII.1941". Nie jestem aż tak biegły w historii 17P.Uł. w każdym razie wiem iż w dn. 01.09.1939r. pułkiem dowodził płk.Ignacy Kowalczewski (ciekawe o jakim okresie wspomina ów wpis na tablicy nagrobnej).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szpicber




Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 16:22, 13 Maj 2011    Temat postu:

No i się dowiedziałem otóż Włodzimierz Zygmunt Benedykt Piotr Podhorski (pomijam tu jego wcześniejszą służbę m.in. w kawalerii carskiej) od kwietnia 1920r.był zastepcą dowódcy 17P.Uł. a w okresie od 04.09. do 10.10.1920r. i od.15.07.1921r. p.o. dowódcy tego pułku. Zatwierdzenie (w świetle dostępnych dokumentów) na stanowisku dowódcy 17P.Uł. nastąpiło po 1924r. Od dn. 15.05.1929r. był powołany na członka Oficerskiego Trybunału Orzekającego przy Biurze Personlanym M.S.Wojsk. i był wówczas już oficerem nadterminowym pułku ale nadal w jego barwach. Z dniem 30.04.1933r. przeniesiony w stan spoczynku. Jako ciekawostkę warto może dodać iż był starszym bratem gen.bryg. Zygmunta Podhorskiego we wrześniu 1939r. dow. Suwalskiej Brygady Kawalerii.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szpicber




Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 16:38, 13 Maj 2011    Temat postu:

Co do śmierci mjr. Stefana Rago także już wszystko jasne. A mianowicie poległ w natarciu swojego dywizjonu kawalerii 24P.Uł. z Kraśnika na czeskie pozycje pod Ździarem 27.11.1938r. Natomiast to co dalej o panu majorze wspomina gen.F.Skibiński może zaciekawić niektórych kolegów.
Stefan Rago
"Ciepcio"
major
Data urodzenia 2 lutego 1896
Stefan Rago przydomek "Ciepcio" (ur. 2 lutego 1896, zginął 27 listopada 1938 pod Ździarem) – major kawalerii Wojska Polskiego.

W czasie I wojny światowej walczył jako ochotnik, wolontariusz, w szeregach 1 Pułku Ułanów Krechowieckich. W czasie wojny z bolszewikami walczył w szeregach 7 Pułku Ułanów Lubelskich. W tym samym oddziale, stacjonującym w garnizonie Mińsk Mazowiecki, pełnił służbę w latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku. W 1938 r. dowodził dywizjonem w 24 Pułku Ułanów w Kraśniku.
Franciszek Skibiński scharakteryzował Stefana Rago, w sposób następujący: "inteligentny, bystry, dobry jeździec, doskonały oficer kawalerii, przystojny, powszechnie lubiany, miał jedno pęknięcie: Nie był wprawdzie alkoholikiem, ale co parę miesięcy zdarzały mu się „trzydniówki”, a wtedy nie można było na niego liczyć. Wiosną tego roku [1938] miał właśnie trzydniówkę, na skutek której nie zdołał przyjechać do pułku na któreś ćwiczenie międzydywizyjne. Dworak, który Ciepcia bardzo lubił i cenił, wściekł się wtedy i omal że nie przemocą wysłał go na leczenie odwykowe, chciał go bowiem za wszelką cenę uratować. Parę dni przed jaworzyńskim alarmem Ciepcio wracał z kuracji do pułku i po drodze wstąpił do mnie do Bielska z takim przemówieniem: Franek, nie masz pojęcia, jaki jestem wdzięczny Dworakowi. To jest prawdziwy dowódca i przyjaciel. Przecież ja w tej chwili jestem już zupełnie innym człowiekiem. Inny człowiek zatrzymał samochód przed pierwszą napotkaną w Bielsku knajpą i do późnej nocy odrabiał godziny zmarnowane w odwykówce. Do pułku przyjechał wprawdzie nie po trzech dniach, spóźniony tylko o jedną dobę, ale za to pijaniuteńki jak boże drzewko (…). Dworak wściekł się po raz drugi i postanowił zwolnić Ciepcia do rezerwy, ale nie zdążył, ponieważ nastąpił alarm i – wytrzeźwiony już – Rago pojechał na Przełęcz Zdziarską po swoją kulę w czoło. Dwudziestego dziewiątego listopada odbyła się uroczysta eksportacja zwłok na stację w Nowym Targu, z pochodniami, trębaczami, salwami, wszelkimi innymi honorami wojskowymi i tłumem górali, tym razem naprawdę spontanicznym. 1 grudnia w Warszawie nastąpił jeszcze paradniejszy pogrzeb na koszt państwa. W brygadzie niektórzy cynicy utrzymywali, że Ciepcio – jak zawsze – miał szczęście. Zamiast wstydliwego odejścia do cywila, opuścił ten świat nieomal jako bohater narodowy, za którego trumną kroczył sam Wódz Naczelny."

W piątek 2 grudnia 1938 w Warszawie odbył się pogrzeb "poległego na polu chwały w dniu 27. listopada od kuli czeskiej na przełęczy zdiarskiej. Nabożeństwo w kościele garnizonowym odprawił ks. biskup polowy Gawlina, w otoczeniu licznego duchowieństwa, w obecności Naczelnego Wodza, marszałka Śmigłego-Rydza, przedstawiciela rządu i ministra spraw wojskowych, gen. Głuchowskiego, generalicji, rodziny Zmarłego. Po nabożeństwie przemówił ks. Machay, ktory złożył Zmarłemu imieniem Związku Górali Spisza i Orawy głęboki hołd za przelanie krwi ofiarnej na ziemi spiskiej za mieszkańców tej ziemi. Poza tym wiceminister spraw wojskowych gen. Głuchowski udekorował trumnę Krzyżem Zasługi za Dzielność. Po nabożeństwie, kazaniu i egzekwiach trumnę podjęli na barki najbliżsi towarzysze broni i złożyli ją na lawecie armatniej. Uformował się następnie olbrzymi kondukt żałobny, który ruszył na cmentarz wojskowy na Powązkach. Na cmentarzu po odprawieniu egzekwii pożegnał towarzysza broni w imieniu pułku ułanów lubelskich ppłk Michalski, w imieniu ułanów Krechowieckich ppłk Chrząstowski, dalej płk Dworak, po czym trumna spoczęła w mogile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szpicber




Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 23:26, 01 Cze 2011    Temat postu:

Wracając do tego wątku warto wspomnieć iż w kwaterze wrześniowej na cmentarzu powązkowskim znajduje się mogiła ppłk. Mariana Frydrycha we wrześniu 1939r. dowódcy 60 Wielkopolskiego Pułku Piechoty z Ostrowa Wlkp. wchodzącego w skład 25 Kaliskiej DP Armii "Poznań". Inskrypcja na betonowym krzyżu głosi ; "Podpułkownik Marian Frydrych lat 42 ... piechoty". Wygląda to tak jakby stawiający ten krzyż nie wiedzieli jaką funkcję płk.Frydrych pełnił. Dziwne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szpicber




Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 12:20, 27 Paź 2011    Temat postu:

Wracając do tego tematu w związku ze zbliżającym się dniem 01.11. podczas mojej wizyty na Powązkach natrafiłem także na grób ppor.Anatola Piotrowskiego. A oto inskrypcja na tabliczce odnowionego prywatnym sumptem pewnego stowarzyszenia grobu; " ŚP ppor. Anatol Piotrowski (Pyrus) pilot 152 EM żył lat 28 zginął śmiercią lotnika w obronie Warszawy 1 IX 1939r."
Książka pt. „Pamięci lotników polskich poległych w wojnie 1939-45” tom I, praca zbiorowa wydana 2004 roku przez Bellonę.
Znalazłem w niej notę biograficzną Piotrowskiego oto ona:
”Ppor. pil. Anatol Witold Piotrowski
Urodzony 15 IV 1913 r. w Wilnie. Absolwent IX promocji SPL w Dęblinie z 12 lokatą.
Mianowany ppor. pil. i skierowany do 143 Esk. Myśliwskiej 4 PL w Toruniu.
Przeniesiony do 152 Esk. Myśliwskiej 5 PL w Lidzie. Studiował na Uniwersytecie im. Stefana Batorego w Wilnie, na Wydziale Sztuk Pięknych pod kierunkiem prof. Ślendzinskiego.
Był autorem projektu odznaki 151 Esk. Myśliwskiej (przyjętej następnie przez 317 Dywizjon Myśliwski w Wielkiej Brytanii). Uczestniczył w wojnie obronnej w składzie 152 Esk. Myśliwskiej lotnictwa armii „Modlin”. 1 września 1939 ” brał udział w ataku na bombowce niemieckie, zestrzelił jeden samolot. Zestrzelony w rejonie Jabłonny koło Warszawy w wyniku walki powietrznej z myśliwcami osłony. Pośmiertnie odznaczono go Krzyżem Walecznych (R-z NW PSZ na Zachodzie nr 5/41).
Miejsce spoczynku: Cmentarz Wojskowy na Powązkach, grób nr 4, rząd 1, kwatera A10.”

Za: J. Pawlak, Wrzesień 1939. Polskie eskadry w Wojnie Obronnej, W-wa 1991
Piotrowski Anatol Witold - ppor. pil. (1912 - 1 IX 1939), zestrzelony w walce z niemiecką wyprawą bombową nad miastem Jabłonna k. W-wy. Zaliczono mu 1 samolot.

Zginął 1 września pamiętnego roku 39, broniąc Warszawę przed niemieckimi bombowcami. Jego 152. Eskadra Myśliwska wystartowała do boju ok. godz. 16, zaalarmowana informacją o zbliżającym się zgrupowaniu obcych samolotów lecących na Modlin. Lotnisko w Szpondowie opuściły trzy klucze P.11, jednym z nich dowodził ppor. Anatol Piotrowski. Gdy osiągnęli planowaną wysokość 3000 m i miejsce zgrupowania, do Modlina zbliżał się jeden z członów niemieckiej wyprawy bombowej. Dwa klucze(w tym Piotrowskiego) rzuciły się na bombowce. Modlin osłaniał tylko jeden klucz. Ten po kilkunastu minutach skierował się na grupę pięciu He111.Wystraszyli na tyle Niemców, że ci zrzucili bomby na pobliskie pola i uciekli na płn. Tymczasem dwa pierwsze klucze, dopędziły jedną z formacji bombowców nad Warszawą. Tutaj po dłuższej walce udało się zestrzelić 4 niemieckie samoloty. Ppor. Piotrowski sam zestrzelił jednego Do 17, został jednak trafiony serią, która zapaliła jego P.11.
Pochowano go w miejscu upadku. Dopiero po wojnie, szczątki ppor. Piotrowskiego przeniesiono na Powązki. Spoczywa w sektorze A10.

Więcej informacji na temat ppor. Piotrowskiego i jego śmierci dostepne w necie na różnych forach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.pionierzy40pp.pl Strona Główna -> Historia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin